Pogoda nam sprzyjała, pomimo niewielu stopni na termometrze, przez cały czas towarzyszyło nam słońce, co sprzyjało aktywnościom na świeżym powietrzu.
Kiedy już bezpiecznie dotarliśmy na miejsce przywitał nas właściciel i opowiedział o tym, jak będzie przebiegała nasza wizyta. Zapoznał nas z zasadami przebywania w zagrodzie i chacie, opowiedział w skrócie co będziemy robić.
Po wejściu do ogromnej sali pełnej drewnianych ław i niezwykłych dekoracji ściennych, pochodzących nie tylko z kraju, ale również z upalnej Afryki, przywitał nas kominek, w którym paliły się wielkie szczapy drewna. Od razu zrobiło się nam przyjemniej.
Pan Zbigniew opowiedział, nam jak przygotowuje się produkty do wykonania smacznej i ekologicznej kiełbasy. Wszystkie chętne dzieci wspólnie z prowadzącym spotkanie, przygotowały kiełbasę. Każdy miał możliwości wyprodukowania swojego własnego kawałka, który później trafiły do przydomowej wędzarni. Dzieci dowiedziały się również w jaki sposób, dawniej i dziś, przygotowywano produkty do długotrwałego przechowywania, czym je konserwowano i jak, w naturalny sposób, zabezpieczano przed zepsuciem.
Największym zapałem i zaangażowaniem dzieci wykazały się jednak przy degustacji świeżej, pysznej i jeszcze ciepłej kiełbasy, dopiero co wyjętej z wędzarni. Wszystkie buzie były uśmiechnięte, a kiełbasa znikała jak za sprawą czarów… Niektórzy mieli nawet ochotę zostać na śniadanie, pod warunkiem, że wystarczy kiełbasy…
To nie był koniec naszej pracy. Wspólnie przygotowaliśmy śliwki do wykonania powideł. Razem je drylowaliśmy, odrywaliśmy ogonki i sprawdzaliśmy, czy nie są zepsute. Gotowy wyrób będziemy degustować na najbliższej lekcji.
W ramach nagrody za ciężką pracę,, każda klasa miała przyjemność jazdy wozem po okolicy Grabowa. Zaprzęg ciągnięty był przez piękną, czarną i bardzo dużą klacz o wdzięcznym imieniu Katarina. To była naprawdę niezwykła przejażdżka, w czasie której podziwialiśmy piękną, polską jesień… Po powrocie do zagrody wspólnie zjedliśmy upieczone nad ogniskiem kiełbaski.
To był bardzo udany dzień, w czasie którego dowiedzieliśmy się wielu ciekawych rzeczy. Spróbowaliśmy swoich sił wyrabiając wędlinę i przygotowując marmoladę. Okazało się, że zdrowe to znaczy proste i jak najmniej przetworzone, a najsmaczniejsze to wykonane własnymi rękoma.
Wszystkim polecamy odwiedziny tego magicznego miejsca!
Joanna Betańska